Amerykański serial telewizyjny nadawany przez telewizję ABC od 2005 roku. Opowiada o życiu zawodowym i prywatnym grupy młodych lekarzy, pracujących na oddziale chirurgii w jednym ze szpitali w Seattle. Główną postacią jest dr Meredith Grey. Nazwa serialu jest aluzją do jej nazwiska oraz podręcznika do anatomii "Gray's Anatomy". W głównych rolach występują: Ellen Pompeo (Meredith Grey), Katherine Heigl (Izzie Stevens), Justin Chambers (Alex Karev), Sandra Oh (Crisina Yang), TR Knight (George O`Malley), Izaiah Washington (Preston Burke), Patrick Dempsey (Derek Shepherd), Chandra Wilson (Miranda Bailey), potem do obsady dołączyła m.in Kate Welch (Addison Shepherd), Sara Ramirez (Caillie Torres), Eric Dane (Mark Sloan).
Ten serial jest naprawdę świetny. 4 sezony obejrzałam za jednym zamachem i nie mogłam się oderwać. Jest wciągający. Wiele w nim jest smutku i dramatycznych wydarzeń, jak to w świecie zdrowia, choroby i śmierci, ale jednocześnie sporo jest humoru, czasem nieoczekiwanego i jakby na przekór tragicznym wydarzeniom. No i oczywiście są wątki romansowe, które dodatkowo napędzają akcję. Głównym narratorem jest Meredith Grey, która trafia jako stażystka do szpitala w Seattle wraz z kilkoma innymi kandydatami na przyszłych chirurgów. Muszą oni się wiele nauczyć, są wystawiani na próby, a dodatkowo nie są wolni od problemów osobistych, bo w szpitalu życie zawodowe miesza się z prywatnym, tym bardziej że zarówno Meredith jak i Cristina związują się z lekarzami-rezydentami czyli swoimi zawodowymi nauczycielami, co stanowi ryzyko w odniesieniu do ich chirurgicznej kariery.
Meredith jest córką swojej sławnej matki- chirurga, która obecnie cierpi na Alzheimera (Meredith ukrywa ten fakt przed kolegami), w dodatku jest poraniona psychicznie ze względu na relacje łączące jej rodziców i stosunek do niej wymagającej i zimnej matki. Trudno jest jej nawiązywać normalne relacje z ludźmi, zwłaszcza z mężczyznami, bo boi się zaangażowania i porzucenia. Jednak od chwili poznania dr. Dereka Shepherda coś się zaczyna zmieniać, ale droga do dojrzałości psychicznej i poradzenia sobie z przeszłością jest bardzo daleka.
Mnie w tym filmie bardzo podoba się jego realizacja, tempo akcji, mieszanka humoru, smutku i wzruszenia (przyznaję, że kilkakrotnie miałam łzy w oczach), interesujące postaci, a zwłaszcza wątki miłosne, w tym przede wszystkim miłość Meredith i Dereka, która stanowi clue historii. Derek jest jak dla mnie mężczyzną idealnym - prawdziwym McDreamym (to jego ksywka wymyślona przez Cristinę). Wzrusza mnie jego cierpliwa, pełna wyrozumiałości, ale nie pozbawiona zawirowań miłość do trudnej dziewczyny, która boryka się z osobistymi problemami. Derek (Patrick Dempsey) ma to co mi się bardzo podoba u mężczyzn: ładny, ujmujący uśmiech, delikatny i ciepły oraz uspokajający i jednocześnie kuszący głos. Derek bardzo mi się podoba ... i dzięki temu też tak polubiłam ten serial. Sceny miłosne Meredith i Dereka są naprawdę ładne. Podobnie jak zapadające w pamięć są wszelkie dramatyczne wydarzenia, zwłaszcza te, w których życie Meredith jest zagrożone, a Derek okazuje niepokój, a także te, w których wyznaje jej miłość - jak on to robi! Nie razi mnie to, że jest wrażliwy, wzruszają mnie bardzo jego wilgotne czasem smutne oczy. Przy jego urodzie to nadaje mu dodatkowego uroku. I wcale nie powoduje, że wydaje się niemęski. Podoba mi się jego opiekuńczość, troska i wytrwałość.
Warto oczywiście wspomnieć o pozostałych bohaterach: ślicznej Izzie Stevens, tu zwłaszcza jej dramatycznej walce o życie ukochanego (pacjenta czekającego na przeszczep serca), niesamowitej, ale i dziwnej Cristinie Yang i jej niekonwencjonalnym związku z chirurgiem Prestonem Burkem; Alexie Karev, który pod maską twardziela kryje czułe serce (zwłaszcza to widać gdy zajmuje się położnictwem i noworodkami), o zabawnym, nieco fajtłapowatym George`u, a wreszcie o doktor Bailey - czyli Nazi, która pełni funkcję opiekuna niesfornych stażystów, a czasem i rezydentów. Od drugiego sezonu pojawił się w serialu także Mark Sloan - były przyjaciel Dereka - przystojny chirurg plastyczny, który flirtuje z pielęgniarkami, oraz ginekolog-położnik - dr. Addison Shepherd - niewierna żona Dereka.
Z 4 sezonów tego serialu chyba najbardziej udany jest drugi, ze względu na obsadę i scenariuszowe pomysły. Fantastyczny i klimatyczny jest odcinek kończący serię 2. Bardzo podobał mi się finał tej serii, a zwłaszcza scena w pokoju badań ;) no i oczywiście zakończenie wątku Denny`ego Duquette. Od trzeciej serii realizatorzy zaczęli już trochę przesadzać z romansami (zwłaszcza nieudany jest wątek Izzie-George i Alex- Ava), no i starali się możliwie najbardziej udramatyzować relacje Mer-Der, żeby utrzymać napięcie i niepokój w tym związku. Interesujący był także wątek miłosny Burke-Cristina, szkoda, że realizatorzy zdecydowali się w go przerwać.
Zakończenie 4 sezonu dobrze rokuje na przyszłość, bo pokazuje, że warto się starać, że warto walczyć o uczucie, warto walczyć z własną przeszłością i psychicznymi ranami. To naprawdę optymistyczne.
Bardzo dobra jest ścieżka dźwiękowa filmu, muzyka współgra z akcją, a często ją znakomicie ilustruje. Bardzo udane są soundtracki. Serial jest na znakomitym poziomie.
Oczywiście czekam na serię 5.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz