Harvey Shine (Dustin Hoffman) to samotny nowojorczyk, którego posada znajduje się na włosku. Przed wykonaniem zadania, jakie powierzył mu szef, które może uratować mu pracę, Harvey musi wylecieć do Londynu na ślub swojej córki. Tam czeka go szereg nieprzyjemnych zaskoczeń oraz spotkanie z niejaką Kate (Emma Thompson), które może odmienić życie dwojga tych ludzi.
Nietypowa to komedia romantyczna, bo i nie jest to tak naprawdę komedia, ani nie opowiada o pełnych życia i nadziei młodych ludziach.
To opowieść o mężczyźnie i kobiecie w wieku dojrzałym, którym w życiu się nie udało, którzy mają poczucie, że nic już ich dobrego nie czeka, że wszystko już zostawili za sobą.
Harvey przyjeżdża na ślub córki, ale ich drogi się rozeszły, kiedy rodzina się rozpadła, bo doszło do rozwodu. Jego żona wyszła po raz drugi za mąż, a ojczym stał się w życiu córki ważny, ważniejszy niż ojciec. Praca Harveya nie przynosi mu satysfakcji, a i on sam nie jest już w firmie potrzebny. Wydaje się nieudacznikiem, który stracił rodzinę i pracę. Czuje się samotny i przegrany.
Kate ma niezbyt interesującą pracę i prócz mieszkającej samotnie matki, która wciąż do niej wydzwania i koleżanek z pracy, które próbują znaleźć jej kogoś i umawiają ją na nieudane zresztą randki w ciemno, nie ma nikogo. Czuje, że prawdziwe życie przeszło gdzieś obok niej.
Tych dwoje spotyka się przypadkowo, wydaje się, że trudno im będzie nawiązać kontakt, bo oboje, a zwłaszcza Kate, są ostrożni, obawiają się zranienia i zaangażowania, jednak być może to jest już ich ostatnia szansa...
Film tak naprawdę jest dość melancholijny, zwłaszcza, gdy uświadamiamy sobie dramat Harveya, który widzi, że nikomu nie jest już potrzebny.
Jednak z chwilą, gdy spotyka Kate, jego energia i chęć życia powraca, postanawia walczyć o miejsce w sercu córki (wydaje się, że dzięki Kate jest silniejszy), a przede wszystkim rzucić wszystko na jedną szalę, wykorzystać to, co dał mu los.
To film, który jest oparty na parze aktorów: Dustinie Hoffmanie i Emmie Thompson, którzy wcielili się w główne postaci i dali im życie. Nie należy oczekiwać wartkiej akcji, ale ciepłej, choć przesyconej dużą dozą melancholii opowieści o dojrzałych ludziach, którzy dostali ostatnią szansę i tylko od nich zależy, czy zrezygnują w obawie przed porażką czy spróbują tę szansę wykorzystać.
Są też w tym filmie elementy komediowe - ot, choćby różnica wzrostu między Emmą Thompson a Dustinem Hoffmanem, która została w filmie wykorzystana, czy też żarty ze stereotypu cudzoziemca czyli groźnego obcego, gdyż w sąsiedztwo matki Kate wprowadza się Polak, którego samotna kobieta obserwuje i podejrzewa o najgorsze, a o wszystkim informuje telefonicznie córkę. Jednak nie wszystko jest takie, jakim się wydaje... Koniecznie obejrzyjcie do końca napisy końcowe...
Mnie się film bardzo podobał. Od chwili, gdy o tym filmie usłyszałam, chciałam go obejrzeć i nie zawiodłam się. Nawet w dwóch momentach trochę się wzruszyłam, w tym raz na smutno. Podobał mi się także filmowy motyw muzyczny... Film polecam, zwłaszcza tym, którym niestraszne jest nieco melancholijne kino. I co dziwne, wcale nie czułam aż tak dużej różnicy wieku między Dustinem a Emmą.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz