Te powieści przeczytałam w styczniu tego roku, ale chyba warto o nich napisać kilka słów.
Opis książki:
W wygodnym życiu na wschodnim wybrzeżu Kanady nic nie przygotowało Elizabeth na wyzwania, jakie czekają osadników na dalekim zachodzie na początku XX wieku.
Elizabeth Thatcher jest młodą, ładną, kulturalną i wykształconą nauczycielką z dobrego domu. Ale kiedy podróżuje na zachód, aby uczyć w wiejskiej szkole u podnóża gór Kanady, jest zupełnie nieprzygotowana na warunki, które napotyka. Mimo to jest zdeterminowana, by odnieść sukces w tym trudnym zadaniu polegającym na dopasowaniu się do miejscowej ludności i kształtowaniu serc oraz umysłów dzieci których uczy. Jest równie zdeterminowana, aby nie oddawać swojego serca żadnemu z lokalnych mężczyzn. Ale kiedy pozna bohaterskiego funkcjonariusza Kanadyjskiej Królewskiej Policji Konnej, zaczyna zastanawiać się nad swoimi uczuciami.
Uwaga! Spoilery!
Po przeczytaniu "Głosu serca" wiem jedno: scenariusz filmu znacznie się różni od fabuły powieści, jest znacznie bogatszy w wydarzenia i postaci. Także czas akcji jest dłuższy. W powieści obie główne postaci (filmowy Thornton nazywa się w powieści Dee (Wynn Delaney) są nieco papierowe. Książki nie czyta się tak lekko, jakby się tego oczekiwało. W przeciwieństwie do filmu bohaterka w Kanadzie ma brata, choć mieszka on w Calgary. Elizabeth kocha swoich uczniów, ale jakoś bez żalu rozstaje się w końcu z nimi, żeby wrócić do brata. Brakuje plastyczności opisów i lekkości. Miłość bohaterki do Dee też jest trochę nijaka. Ta powieść jest nieco rozczarowująca, ale sam pomysł jest bardzo dobry. W sumie jedna z najlepiej napisanych scen jest scena walki z myszami. ;) Zaletą są krótkie rozdziały. Tymczasem film ogląda się bardzo dobrze, zwłaszcza dotyczy to pierwszych sezonów.
Po przeczytaniu "Głosu serca" wiem jedno: scenariusz filmu znacznie się różni od fabuły powieści, jest znacznie bogatszy w wydarzenia i postaci. Także czas akcji jest dłuższy. W powieści obie główne postaci (filmowy Thornton nazywa się w powieści Dee (Wynn Delaney) są nieco papierowe. Książki nie czyta się tak lekko, jakby się tego oczekiwało. W przeciwieństwie do filmu bohaterka w Kanadzie ma brata, choć mieszka on w Calgary. Elizabeth kocha swoich uczniów, ale jakoś bez żalu rozstaje się w końcu z nimi, żeby wrócić do brata. Brakuje plastyczności opisów i lekkości. Miłość bohaterki do Dee też jest trochę nijaka. Ta powieść jest nieco rozczarowująca, ale sam pomysł jest bardzo dobry. W sumie jedna z najlepiej napisanych scen jest scena walki z myszami. ;) Zaletą są krótkie rozdziały. Tymczasem film ogląda się bardzo dobrze, zwłaszcza dotyczy to pierwszych sezonów.
Książkowa kontynuacja "Głosu serca" czyli powieść "Gdy nadchodzi wiosna" jest znacznie lepsza niż tom pierwszy.
Opis wydawnictwa:
Elizabeth z Wynnem planują ślub oraz dalsze wspólne życie na placówce przydzielonej mu na dalekiej północy. Wynn jest przyzwyczajony do życia w tamtych rejonach, ale Elizabeth ani trochę. Czy ich miłość przetrwa srogą zimę, samotność i trudy życia - bez żadnych udogodnień, do których są przyzwyczajeni w mieście?
Uwaga! Spoilery!
Narzeczony Elizabeth - funkcjonariusz Kanadyjskiej Królewskiej Policji Konnej Wynn - otrzymuje nowy przydział służbowy - musi udać się w określonym czasie do odległej wioski położonej na północnym zachodzie Kanady. Ślub zostaje przyspieszony i młodzi wyruszają - dla Elizabeth - w nieznane.
Podróż jest trudna i uciążliwa. Ale gdy młodzi docierają na miejsce, okazuje się, że miejscowość zamieszkują prawie sami Indianie. Trudno porozumieć się z nimi i trudno przetrwać w tych ciężkich warunkach. Nie jest łatwo, skoro ogromnym zagrożeniem jest zima i śnieżne zamiecie.
Funkcjonariusz Kanadyjskiej Policji Konnej służy pomocą miejscowym, dostarcza im lekarstwa, jest stróżem prawa. Niełatwa to rola.
Ta powieść nie jest sielanką, nie lukruje rzeczywistości, tak jak to było w filmie, który powstał na motywach pierwszego tomu. W Beaver River nie ma kościoła, nie ma pastora, Elizabeth nie ma uczniów, bo w wiosce mieszkają Indianki, z którymi trudno się porozumieć. Sukcesem jest przetrwać zimę. Innym sukcesem jest dotarcie do zamkniętej w sobie i zgorzkniałej Catherine.
Pisarka Janette Oke urodziła się w 1935 roku w rodzinie kanadyjskich farmerów, więc zna realia życia na tym terenie.
Powieść "Gdy nadchodzi wiosna" czytało mi się dużo lepiej niż "Głos serca", Jest ciekawsza, bardziej rozbudowana. I przyznam. że czekam na tom trzeci tej serii. Mam nadzieję, że będzie przypominała raczej tom drugi niż tom pierwszy.