wtorek, 19 stycznia 2010

Przyślę panu list i klucz

Zachęcona przez koleżanki blogowiczki sięgnęłam po tę małą, jak się okazało, książeczkę. To faktycznie lektura dla zakochanych w książkach mianiaków czytania. Autorka opisuje rodzinę, która żyje, by czytać, wszystko inne jest jedynie uzupełnieniem tej pasji. Oczywiście największym pasjonatem książek jest ojciec, ale dzielnie sekundują mu córki: Alina i Zosia, a na ich biednej matce, która tak długo jak jest w stanie walczy z tym powszechnym w rodzinie nałogiem, spoczywa obowiązek dbania o dom.
Już same tytuły pierwszych rozdziałów mówią same za siebie: "Ojciec i książki", "Książki i matka", "Książki i Alina", "Książki i ja".

Zafrapował mnie fragment początkowy dotyczący posiadania przez bohaterów dwóch bibliotek, pierwszej zwanej "Miesiąc Zatajony", gdzie ukryte były książki ukochane, które czytało się wiele razy i do których się wracało - klucz do tej szafki "był niby zawsze zgubiony". I drugiej o nazwie "Dary Księżycowe", dostępnej dla gości, którzy mogli z niej korzystać, bo ewentualnym zgubieniem książek w niej przechowywanych nikt z rodziny się nie przejmował - "znajdowały się tam bowiem książki kupione bez przemyślenia lub przypadkowo, do których nikt nie miał zamiaru wracać i czytać ich powtórnie".
(Tak się zastanowiłam przez chwilę, ile książek znalazłoby się u mnie w tej drugiej biblioteczce...)

Członkowie rodziny każde wydarzenie kwitują cytatami z ulubionych przez siebie powieści, w rozmowach często się na nie powołują. Wśród ukochanych autorów jest oczywiście Henryk Sienkiewicz z jego trylogią (tu polecam turniej sióstr z wujkiem w zakresie sienkiewiczologii) oraz "Rodziną Połanieckich", ale wzmianki dotyczą też innych autorów: np. Jacka Londona, Curwooda, Balzaka, Mitchell, a nawet Boya-Żeleńskiego.

Narratorka opisuje także swoje wrażenia czytelnicze z lektury "Trędowatej", która najpierw ją zachwyciła, potem zirytowała. Dopiero za trzecim podejściem zaczęła czerpać przyjemność z czytania Mniszkówny, kiedy to nabrała do jej powieści odpowiedniego dystansu i przestała traktować ich lekturę z pełną powagą.

Zabawne perypetie sióstr (w tym o dziwo, miłosne) opisywane przez Marię Pruszkowską czyta się z dużą przyjemnością. To lekka i przyjemna książka w sam raz na jakiś ponury wieczór. Polecam.

5 komentarzy:

słowoczytane pisze...

Jesteś kolejną osobą, której podoba się ta książka i sama mam wielką ochotę, żeby ją przeczytać. Chciałabym jednak zapytać, jak trafiła w Twoje ręce? Przejrzałam księgarnie internetowe i te, do których chodzę - nie ma. Czy można ją zamowić tylko ze strony wydawnictwa?
PS. Dodałam adres Twojego bloga do ulubionych linków, mogłam?

Gosia pisze...

Poszukałam jej w osiedlowej bibliotece. I była. To mała książeczka więc trochę się dziwię, że uzyskuje takie ceny na allegro.

P.S. Jest mi bardzo miło, że dodałaś mojego bloga do ulubionych :) Pozdrawiam.

Caitri pisze...

Pod koniec poprzedniego roku wydawnictwo Formicula wznowiło tę książkę. Jej cena to ok. 30zł.
http://www.formicula.pl/oferta.html

kasia.eire - Notatki Coolturalne pisze...

Hmm, do polskich bibliotek nie mam dostępu, do Allegro też, bo nie wysyłają do Polski, chciałam zamówić w księgarniach internetowych, skoro wznowiona nakładem wyd. Formicula niedawno, ale jest nie do dostania. Co to za zjawisko, że tak ciężko ją kupic? Przecież nie jest taka wybitna, przyjemność może i wielka, ale żeby nie można jej było w żaden sposób gdzieś zamówić?

Gosia pisze...

A tu?
http://www.poczytaj.pl/w/3111