poniedziałek, 12 kwietnia 2010
Żegnaj, Panie Prezydencie
Do nieba leci Mały Rycerz
Wybuchem rozerwany w strzępy,
[...]
I krwi nie woła - sam nad grobem,
Bo umrzeć łatwo; żyć jest trudno.
Więc szloch w rycerskie ciśnie piersi
Kaja bohater się i nicpoń
Wobec tak niepojętej śmieci
[..]
Lecz "nic to" - śmierć, czy "nic to" - życie?
Potyczki, zwady i miłostki?
Do nieba leci Mały Rycerz,
Do nieba jest najbliżej - z Polski.
Swoje odsłuchał i odsłużył
[...]
Nie wątpić, w sen ofiary wierzyć
Jest rzeczą łatwą - bywa wielką.
Lecz potem wbrew serc pokrzepieniu
Łzę cenić tylko na policzku
I na niebieskim, na sklepieniu
Wypisać krwią dewizę - Nic to!
[Jacek Kaczmarski
Pan Wołodyjowski (Trylogia)]
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz