Dwa wydawnictwa zareagowały błyskawicznie na wieść o tragedii, jaka spotkała Polaków. W ciągu kilku dni wydały okolicznościowe albumy poświęcone zmarłej parze prezydenckiej.
Pierwszy to "Maria i Lech Kaczyńscy. In memoriam" opublikowany przez Wydawnictwo Naukowe PWN zawiera ponad 100 zdjęć, opatrzonych krótkimi podpisami oraz cytatami z wypowiedzi Marii i Lecha Kaczyńskich.
Drugie wydawnictwo to "Lech i Maria Kaczyńscy. Całe życie dla Polski" - książka przygotowana przez Axel Springer Polska. Piękne rodzinne fotografie pary prezydenckiej i całej rodziny dodatkowo opatrzone są tekstem, który przybliża koleje życia tych niezwykłych, oddanych Polsce ludzi.
Pełno w tych albumach jest zdjęć prywatnych z dzieciństwa i młodości Marii i Lecha Kaczyńskich. Są także zdjęcia pokazujące działalność Prezydenta w Solidarności, a także pracę na różnych stanowiskach państwowych, w tym w Najwyższej Izbie Kontroli, na stanowisku Prezydenta Warszawy i Prezydenta RP. Są zdjęcia pokazujące działalność Marii Kaczyńskiej jako Pierwszej Damy.
Niektóre z nich są oficjalne, ale większość to rzadko publikowane albo dotąd nie publikowane. Wreszcie są prywatne zdjęcia pary prezydenckiej, przebija z nich wzajemna miłość, czułość i szacunek. Jakże inny jest wyłaniający się z tych zdjęć obraz tych osób, od tego, do którego przyzwyczaiły nam niechętne Lechowi Kaczyńskiemu media.
I wreszcie te najsmutniejsze - z czasów żałoby narodowej (która w moim sercu długo się nie skończy), zdjęcia rozpaczającej rodziny - córki i brata, Marty i Jarosława oraz fotograficzna dokumentacja powrotu pary prezydenckiej do Polski, uroczystości żałobnych i złożenia ciał na Wawelu.
Tydzień po katastrofie, w sobotę, składałam hołd Lechowi i Marii Kaczyńskim w Pałacu Prezydenckim. Wczoraj byłam na Wawelu przed sarkofagiem. Kiedy przed wyjściem z krypty dotykałam pięknego o miodowym kolorze kamienia, powiedziałam w myślach: "Żegnaj, Panie Prezydencie". Mój Prezydencie.
4 komentarze:
Wspaniała pamiątka. Polecam
Gosieńko masz rację, co do tych mediów. Dostałam od Mamy tą drugą pozycję, wzruszające, piękne uczucie, piękna miłość, piękne życie... jest w tej książce zdjecie z plakatu wyborczego, który od 5 lat u mnie na ścianie.... do dziś nie mogę się z tym pogodzić. Nie glosowałam na Niego bo byłam za młoda, ale czekałam do października do moich pierwszych wyborów, żeby mój głos był Jego, zeby On reprezentował Moją Ojczyznę.... ehhh
To mija już prawie miesiąc, a ja wciąż czuję przygnębienie i smutek. Mam ulotki wyborcze Lecha Kaczyńskiego z 2005 roku, zaproszenie na koncert z września 2008 roku i ten plakat, o którym mówisz i teraz są to moje ukochane pamiątki.
U mnie na scianie pojawił się jeszcze Ich portrecik wspólny z zaprzysiężenia. Jak byłam w LO przygotowywałam ze znajomymi prezentację o Nim jako kandydacie, ma te wszystkie programy, słowa, słowa, ale chyba zapamiętam Go zawsze jako wielkiego dżentelmena, człowieka uśmiechniętego, kompetentnego, kochającego swoją żonę, która była normalną kobietą a nie pustym fiu bździu z tabloidu...
Prześlij komentarz