Od momentu, kiedy ją zobaczył, młody i idealistyczny Daniel Deronda, nie mógł przestać myśleć o Gwendolyn Harleth, ona również się w nim zakochała. Ale Gwendolyn - na zewnątrz ponętna i pełna życia, wewnętrznie pełna kompleksów i słaba - jest zmuszona przez okoliczności do małżeństwa z szorstkim arystokratą Henleighiem Grandcourtem. Daniel nie potrafi się pogodzić z małżeństwem Gwendolyn i miota się między miłością do niej a uczuciem, jakim zaczyna darzyć młodą Żydówkę, którą uratował od samobójstwa...
Muszę przyznać, że magnesem była dla mnie postać Grandcourta, ktorego gra odkryty niedawno przeze mnie, dobrze znany z "Vicara z Dibley-New Year Special: Vicar in White" oraz z "Miss Austen Regrets" (gdzie grał pastora Bridgesa) - brytyjski aktor Hugh Bonneville.
Film opowiada o dwóch młodych osobach: Gwendolyn, ktora dla pieniedzy i pozycji poślubia bogatego arystokratę oraz o Danielu, ktory poznaje młodą Żydówkę i poprzez nią wchodzi w środowisko Żydów, a w końcu wybiera swoją drogę życia, przy okazji dowiadując się o własnym pochodzeniu. Chociaż nieźle pokazana jest w tym filmie dzielnica zamieszkana przez społeczność żydowską (ciekawe scenograficznie sceny, gdy Daniel zwiedza to miejsce), to jednak mnie najbardziej zainteresował wątek Gwendolyn. Sama bohaterka jest trochę irytująca, bo właściwie sama nie wie czego chce. Najpierw jest otoczona przez zafascynowanych nią mężczyzn, potem zmuszona przez okoliczności (jej rodzina straciła dochody, a ona sama musiałaby pracować jako guwernantka) do poślubienia mężczyzny, ktorego nie kochała. W sumie wiedziała co robi, więc nie wiem skąd jej późniejsza frustracja? Hugh Bonneville jako mąż, ktory chciałby podporządkować sobie żonę, był jednak dość intrygujący. Chwilami wyglądał interesująco, pomimo loczków i pewnego zmanierowania. Na końcu nawet było mi żal, że tak skończył i miałam trochę pretensji do Gwendolyn. Dobrze, że tytułowy Daniel wybrał w końcu Mirah, a nie ją. Jakaś kara Gwendolyn się należala.
Film mi się bardzo podobał. To solidna produkcja - znać rękę Andrew Daviesa. Piękne stroje i kapelusze Gwendolen. Wspaniała scenografia.
Przetłumaczylam notkę o filmie:
"Bogaty, światowy i wyrafinowany Henleigh Grandcourt mógłby być doskonałym mężem dla Gwendolen, ale chciałby zdusić w niej duszę i ukształtować ją na doskonałą żonę dla siebie. Ma także mroczną tajemnicę, która zagraża jej małżeńskiemu szczęściu - byłą kochankę.
Nagrodzony wielokrotnie Hugh Bonneville nosi płaszcz wpływowego arystokraty, Henleigha Grandcourta w "Danielu Derondzie". Zasłużył na nominację do nagrody BAFTA i nagrodę dla Najlepszego Młodego Aktora w 2001 r, na festiwalu w Berlinie za interpretację postaci Johna Bayleya, męża Iris Murdoch w "Iris”. Sprawiło mu przyjemność pokazanie innej swojej strony w "Danielu Derondzie".
"Zawsze próbuję zestawiać ze sobą postać, którą gram z ostatnią znaczącą rolą, którą zagrałem. Po „Iris” nie mogłem być znowu szlachetnym, nerwowym i nieśmiałym"- mówi – "Zagranie postaci takiej, jak Grandcourt, który był pewnym siebie, aroganckim, tajemniczym, budzącym strach, zaskakującym facetem było wielkim kontrastem. Ani trochę Pana Sympatycznego”.
Innym magnesem, który skłonił Bonneville`a do zagrania w Derondzie był scenarzysta - Andrew Davies:
„Po przeczytaniu scenariusza, a potem powieści, zrozumiałem czemu Andrew Davies jest tak znakomity, w tym co robi." – mówi Bonneville – "On potrafi wychwycić, zrozumieć i skondensować tematy powieści w telewizyjnej formie".
Grandcourt jest zdecydowany poślubić Gwendolen, ponieważ - wyjaśnia Bonneville - rozkoszuje się wyzwaniem - kontrolowaniem kogoś, kto sądzi, że ma nad nim kontrolę.
„To walka osobowości” – wyjaśnia – "Gwendolen na początku tej historii otacza grono mężczyzn, którzy wpatrują się w jej sarnie oczy. Nagle ona staje przed człowiekiem, który ma ówczesny ekwiwalent Lamborghini i ogromną kartę kredytową i myśli: „Och, muszę mieć coś takiego”. Oczywiście w dzisiejszych czasach, jeśli jesteś 19-latką i widzisz 35-letniego faceta z Lamborghini i kartą kredytową, myślisz: . Ona nie uswiadamia sobie, że wstępuje w wodę pełną rekinów. Ponieważ Gwendolyn wystawia go do wiatru, Grandcourt stwierdza, że ona jest bardzo atrakcyjna.
Bonneville uważa, że eskapizm powoduje, że dramaty kostiumowe mają tak duży oddźwięk wśród widzów.
„To odskocznia od twoich kłopotów, nawet jeśli oglądane problemy są dokładnie takie same jak te, które widzisz na ekranie. Oni chodzą w pięknych kostiumach i wyglądają jakby byli z innej epoki, ale, w rzeczywistości, historie są takie same jak te współczesne" – uważa.
Bonneville śmieje się, że jego kariera aktorska w National Youth Theatre postępowała wraz z prowadzonymi rownolegle studiami teologicznymi w Cambridge.
Pojawił się w "Notting Hill", w "Madame Bovary", "The Cazalets" i "Take Girl Like You". Wziął udział także w adaptacji Daviesa "Doktora Zhivago". "
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz