niedziela, 14 marca 2010

Richard Armitage w słuchowisku "Clarissa"

Pisałam już wcześniej, że brytyjski aktor Richard Armitage nagrał ostatnio słuchowisko dla BBC Radio4 oparte na powieści Samuela Richardsona "Clarissa". W pozostałych rolach wystapili: Zoe Waites jako Clarissa, Alison Steadman, Deborah Findlay, Miriam Margolyes, Julian Rhind-Tutt i Sophie Thompson. Armitage gra oczywiście Lovelace`a...

Kilka słów o pierwowzorze literackim.
"Clarissa or the History of a Young Lady" (Historia Clarissy Harlowe) to epistolarna powieść Samuela Richardsona napisana w 1748 roku. Bohaterka, tytułowa Clarissa, nakłaniana przez rodzinę do poślubienia zamożnego mężczyznę, którego nie kocha, jest zmuszona do ucieczki z przystojnym, błyskotliwym i czarującym Robertem Lovelacem i trafia pod jego opiekę. Lovelace jednak okazuje się być mężczyzną, któremu nie można ufać, a jego mglistym obietnicom małżeństwa towarzyszą niepożądane miłosne zaloty.

Właśnie została wyemitowana pierwsza część tego słuchowiska i po prostu nie mogłam się powstrzymać, żeby nie zamieścić linka do końcowego fragmentu tego odcinka czyli sceny, w której Lovelace nakłania Clarissę, by uciekła wraz z nim.


Oto link do fragmentu

Kilka innych fragmentów tego odcinka jest dostępnych pod adresem RichardArmitageOnline:
http://www.richardarmitageonline.com/clarissa/clarissa-excerpts.html

Pozostałe odcinki zostaną wyemitowane w następujące dni: 21 marca, 28 marca, 4 kwietnia.
Każdy z odcinków będzie dostępny przez kilka dni na stronie BBC IPlayera:
Strona BBC: Clarissa: The History of a Young Lady

8 komentarzy:

Anonimowy pisze...

Bycie obdarzonym takim seksownym głosem winno być karalne! Ryś może odbywać swój wyrok u mnie w domu! To będzie dożywocie!

padma pisze...

Fantastyczna wiadomość, mam nadzieję, że uda mi się posłuchać kolejnych części, a zwłaszcza, że jak inne słuchowiska BBC, będzie je później można kupić na płycie! Zmęczyłam kiedyś Klarysę w wersji pisanej, chętnie posłucham skróconej wersji audio;)

Gosia pisze...

U mnie też by miał dożywocie ;)
Już nie mogę się doczekać kolejnych fragmentów tego słuchowiska :)))

Inblanco pisze...

A ja właśnie przed chwilą obejrzałam kolejny odcinek z panną Marple i ze zdziwieniem i radością stwierdziłam, że w obsadzie jest i Richard. Gra małą rólkę i tylko przez moment jest piękny i powabny, ale nie bedziemy przecież wyliczac mu czasu na ekranie:)

Odcinek nosi tytuł "Próba niewinności" a żonę przystojniaka gra Lisa Stansfield. Całość stylowa i wciągająca.
A na dole odsyłacz do sceny, w której Richard czaruje, nawet gdy dzwoni po policję:)

http://www.richardarmitageonline.com/Richard-Armitage-Flash/marple-police.html

Caitri pisze...

Matko, jaki on ma głos... Marzenie!

Gosia pisze...

Inblanco - znam ten film :) Chyba obejrzałam już wszystkie produkcje z jego udziałem ;)) Szczególnie polecam "North and South", "Vicar of Dibley", "Moving On: Drowning not Waving". Choć na "Robin Hooda" też można zerknąć, ale raczej tylko dla niego :))

Anonimowy pisze...

Mag13:
Gdy tak wczoraj słuchałam drugiej części "Clarissy", pomyślałam, iż tragedią jest to, że taki aktor jak on gra ostatnio w serialach TV, w których najbardziej seksowną rzeczą jest pistolet, z którym ugania się po ulicach Londynu. Zapowiadany na późniejszą wiosnę serial "Strike Back" każe mu jedynie zamienić broń krótką na broń długą. Tymczasem cała Anglia i inne krainy brytyjskie zamarłyby w niemym zachwycie, przynajmniej ich żeńska populacja, gdyby np. pojawiła się nowa adaptacja filmowa takiej chociażby "Clarissy", w której Armitage byłby Lovelace'm nie tylko z głosu, ale również z wizji. Od poprzedniej ekranizacji mija przecież już lat 19 (1991)!!!
To wstyd marnotrawić takie dobro narodowe zanim się zestarzeje i będzie mogło grać już co najwyżej ojców porywanych panien!;)

Gosia pisze...

Mag, zgadzam się z Tobą. Rola Richarda Armitage`a w słuchowisku "Clarissa" powala nas na kolana, a co by było, gdyby zagrał Lovelace`a w filmie? Dlaczego po "North and South" nie znalazł się w obsadzie jakiegoś kostiumowca? Sądzę, że udział w radiowej "Clarissie" to ukłon w stronę tych jego admiratorek, które chciałyby go widzieć w takim repertuarze.
Pozdrawiam :)